Rejestracja | Logowanie »


Najpierw wyjazd, potem śmiech

25 listopada 2010
Wyjechałem dziś z grupą PRT. Patrol miał odwiedzić kilka miejsc, w których realizowane są rozmaite programy pomocowe za pieniądze państw koalicji, takie jak budowa dróg, szkół itp./fot. Marcin Ogdowski

Wyjechałem dziś z grupą PRT. Patrol miał odwiedzić kilka miejsc, w których realizowane są rozmaite programy pomocowe, takie jak budowa dróg, szkół itp./fot. Marcin Ogdowski

Kilka serii, które posypało się z kolumny, pomknęło w kierunku obwałowania strzelnicy. “Fire test” tuż przed wyjazdem z bazy był na szczęście jedyną okolicznością, w której nasz patrol użył dziś ognia.

Lecz wsiadając do wozu takiej wiedzy nie miałem. Wiedziałem za to, że wczoraj znów doszło do kilku ataków na polskie oddziały – przy użyciu “ajdików” i erpegów. I że rebelianci potrafią zapuścić się w samo centrum Ghazni, gdzie m.in. jechaliśmy.

Przyglądając się twarzom podczas odprawy, przypomniałem sobie również wczorajsze ostrzeżenie jednego z żołnierzy: “Będziemy chodzić przy bazarze. Tłum ludzi, uważaj, żeby ktoś ci kosy nie sprzedał”. I wymianę zdań między dwoma wojskowymi: “Olo, czemu ty na zdjęciach sprzed wyjazdu jesteś taki poważny?”. “Bo śmieję się, jak wrócę do bazy”.

Wróciliśmy. O tym, co działo się podczas wyjazdu, niech opowiedzą zdjęcia.

Ghazni jest znacznie bardziej przywiązane do tradycji niż Kabul, gdzie widywałem kobiety w dżinsach/fot. Marcin Ogdowski

Ghazni jest znacznie bardziej przywiązane do tradycji niż Kabul, gdzie widywałem kobiety w dżinsach/fot. Marcin Ogdowski

Jak widać, jedzenie można przygotować wszędzie (w tym przypadku w wyschniętym korycie rzeki płynącej przez Ghazni, pełniącej rolę wysypiska). I z byle czego.../fot. Marcin Ogdowski

Jak widać, jedzenie można przygotować wszędzie (w tym przypadku w częściowo wyschniętym korycie rzeki płynącej przez Ghazni, pełniącej rolę wysypiska). I z byle czego.../fot. Marcin Ogdowski

Ciekawe, co na taki widok powiedzieliby nasi inspektorzy sanitarni.../fot. Marcin Ogdowski

Ciekawe, co na taki widok powiedzieliby nasi inspektorzy sanitarni.../fot. Marcin Ogdowski

Na drugim planie ruiny starego miasta/fot. Marcin Ogdowski

Na drugim planie ruiny starego miasta/fot. Marcin Ogdowski

Jeden z projektów polskiego PRT to warsztat tkacki dla więźniarek. Osadzone w tym więzieniu kobiety to najczęściej zabójczynie własnych mężów. Nie udało mi się ustalić, ile prawdy jest w tym, że "siedzą" tu również niewierne małżonki.../fot. Marcin Ogdowski

Jeden z projektów polskiego PRT to warsztat tkacki dla więźniarek. Osadzone w tym więzieniu kobiety to najczęściej zabójczynie własnych mężów. Nie udało mi się ustalić, ile prawdy jest w tym, że "siedzą" tu również niewierne małżonki.../fot. Marcin Ogdowski

Mężczyźni utrwaleni na zdjęciu skazany zostali z najcięższych paragrafów, w tym za terroryzm, jak definiuje się tu działania rebeliantów. Nz. dziedziniec więzienia na przedmieściach Ghazni/fot. Marcin Ogdowski

Mężczyźni utrwaleni na zdjęciu skazany zostali z najcięższych paragrafów, w tym za terroryzm, jak definiuje się tu działania rebeliantów. Nz. dziedziniec więzienia na przedmieściach Ghazni/fot. Marcin Ogdowski





15 komentarzy do “Najpierw wyjazd, potem śmiech”

  1. Ci więźniowie nie wyglądają na specjalnie przejętych miejscem swojego pobytu hm..
    A zaczęło mnie zastanawiam, więc zapytam: to kto odpowiada tam za więziennictwo ?

    “Bo śmieję się, jak wrócę do bazy”. A my na co dzień nie potrafimy się uśmiechnąć wracając do domu w całości, tylko narzekamy… :)

    A co do zdjęcia dotyczącego przygotowania posiłku… już nigdy więcej nie będę narzekać na obiad w domu!


  2. To, co robią chłopaki z PRT to naprawdę istotny element dla operacji COIN. Szkoda, że nie ma ich tam więcej. A bodyguard’dzi z plutonu ochrony PRT, no cóż widziałem ich szkolenie. Naprawdę fachowcy. Trafiłeś w dobre ręce. Pozdrawiam


  3. He he zgadzam się z wypowiedzią powyżej. Ja widzę to trochę z “innej strony” i ciesze się ze ktoś docenia tą prace. pozdrawiam cale prt.


  4. jak spisują się nowe pojazdy


  5. Właśnie odnośnie tych M-ATV pożyczonych od Amerykanów. Może ktoś coś o nich powiedzieć? Jak się sprawują, wyposażenie, czy są lepsze od MRAPów?
    Wujek Google niestety nie dostarczył mi żadnych istotnych polskojęzycznych informacji na ten temat ;p


  6. Afganistan to dziwny kraj.
    Kiedyś rozmawiałam z kolegą, który opowiadał mi jak wyglądało więzienie w Afganie. Był wykopany dół, do którego wsadzili delikwenta. Jak padał dół to on w nim pływał razem ze szczurami, robactwem. Ten obrazek różni sie bardzo od tego przez Ciebie Marcinie opisanego. Czyżby w ciągu dwóch lat nastąpiła taka liberalizacja prawa? Amnesty International byłoby dumne. Sądzę, że zobaczyłeś tyle ile mogłeś zobaczyć.
    Żywność? No cóż u nas też różne rzeczy się zdarzają. Jedno wiem, że nie wyglądało to apetycznie. Mięsko w piachu albo na taczce…


  7. Mój brat jest bodyguardem w plutonie ochrony PRT. Mają kawał ciężkiej roboty. Marcin mam pytanie czy jak jechałeś z chłopakami z PRT to miałeś przydzielonego bodyguarda.


  8. Góral i Klaas – więcej o tym, jak spisują się “emtivi” poczytasz w najbliższym numerze Nowej Techniki Wojskowej.
    Gigs – miałem przydzielony “własny” wóz, którego powinienem się trzymać. A poza tym standardowe procedury bezpieczeństwa: nie pozostawać w tyle, nie rwać do przodu, nie pchać się w tłum itp.


  9. serdeczne pozdrowienia dla całego PRT,z góralskim pozdrowieniem – hej


  10. ja bylem na VII zmianie i w dzień wyborów parlamentarnych, trochę zobaczyłem w porównaniu z tym co piszesz to jak przedszkole do uniwerku


  11. Pozdrowienia od PRT 2011 milo czytać takie artykuły. :)


  12. Zapraszam na stronkę o PRT